Remisowy wynik nie przerwał świetnej 5-letniej serii Lecha Poznań przy Reymonta. Przedłużył jednak niemoc Kolejorza na wyjazdach, który w delegacjach nie wygrał w tym roku jeszcze żadnego spotkania.
– W kilku sytuacjach zabrakło nam spokoju i wyrachowania, dlatego wywozimy z Krakowa tylko jeden punkt. Musimy go szanować, bo Wisła postawiła nam wysoko poprzeczkę. Wciąż jesteśmy w fazie rozwoju, nadal uczymy się kontrolować nasze mecze i mam nadzieję, że grając dalej konsekwentnie zwycięstwa wyjazdowe przyjdą – dodał opiekun niebiesko-białych.
Pierwszym zawodnikiem lechitów, który opuścił plac gry był Dani Ramirez. Szkoleniowiec poznaniaków wytłumaczył tę decyzję.
– Dani miał kilka strat i nie czuł się najlepiej, a do tego chcieliśmy podwyższyć średnią wzrostu w naszym zespole, bo mieliśmy sporo dośrodkowań z bocznych sektorów. Marchwiński jest piłkarzem, który uzupełnia napastnika i stąd ta zmiana – tłumaczy.
Czytaj także:
Świetny mecz Lecha w Krakowie z Wisłą, ale tylko remis
Lech – Legia: MAMY BILETY DLA CZYTELNIKÓW!
Mateusz Mamet
Fot. Roger Gorączniak