Postawa skrzydłowych zawodników w dzisiejszym pojedynku mogła napawać optymizmem. Wreszcie można było ujrzeć ruchliwego i aktywnego Jakuba Kamińskiego oraz pomysłowego Jana Sykorę, który przy trafieniu Arona Johannssona zaliczył asystę.
– Janek wraca do dobrej dyspozycji. Na treningach, podobnie jak Jakub Kamiński, wyglądał naprawdę przyzwoicie. Nasz zespół jest groźny wtedy, gdy skrzydła mają rozmach, kiedy dogrywają piłki, strzelają i wygrywają pojedynki. Tego nam wcześniej brakowało. Teraz z każdym meczem idziemy do przodu – kończy trener Dariusz Żuraw.
Czytaj także:
Lech Poznań – Śląsk Wrocław na zdjęciach
Lech Poznań w końcu odniósł pierwsze zwycięstwo w roku! Wygraną zapewnił debiutant
Mateusz Mamet
Fot. Roger Gorączniak