Trener Żuraw: – Joao Amaral nie wszedł, bo… nie miał za kogo


– Zdecydowaliśmy się na grę z dwoma napastnikami, a Darko Jevtić grał bardzo dobrze. Nie było więc miejsca dla Joao Amarala – tłumaczy szkoleniowiec poznaniaków.

Trener Dariusz Żuraw na murawę wprowadził za to w końcówce Pawła Tomczyka oraz wcześniej Filipa Marchwińskiego, który w ciągu  półgodzinnej gry nie pokazał nic specjalnego.

– Po meczu zawsze można mówić, że mogłem dokonać innej zmiany. Tak to już jest z młodymi zawodnikami. Filip na treningach prezentował się bardzo dobrze, a zatem nie miałem podstaw, by go dziś nie wpuścić – uważa opiekun niebiesko-białych.

Czytaj także:

Fatalnej serii ciąg dalszy. Lech Poznań tylko remisuje z Koroną Kielce

Mateusz Mamet

Fot. Dariusz Skorupińśki

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz