Trener Warty: – Większość moich zawodników rozumie, że to jest gra o byt naszych rodzin


Trochę nam się załamała konsekwencja w końcówce. W pierwszej połowie mieliśmy duży problem z Kamilem Piątkowskim, ale skorygowaliśmy w przerwie ustawienie i potem tego zagrożenia już nie było. W drugiej części mieliśmy bardziej ofensywne nastawienie niż w pierwszej. W miarę upływu czasu skupialiśmy się na tym, żeby dwie linie dobrze pracowały w obronie i prawie do 90. minuty to się udawało. To my ułatwiliśmy Rakowowi zwycięstwo. Rywal nie mógł być przekonany, że uda mu się zwyciężyć. Zdecydował rzut karny w ostatnich minutach. Dziękuję drużynie za walkę i heroizm. Trzeba szybko wyrzucić z głowy to spotkanie i myśleć już następnym z Jagiellonią Białystok.

Czytaj także:

Warta Poznań pechowo przegrywa z Rakowem Częstochowa

źródło wartapoznan.pl

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz