– Rodzina, przyjaciele i kibicujący swojemu trenerowi podopieczni mogli na bieżąco śledzić jego lokalizację na Facebooku. Rekordzista, mimo że niewiele jadł i pił, 4 litry na 287 kilometrów i 24 godziny wychodził na brzeg, sześć razy. Na trasie byli też niezależni obserwatorzy, którzy potwierdzili poprawność przebiegu próby. Wyczyn rekordzisty został udokumentowany na zdjęciach i nagraniach. Próba bicia rekordu to na początku szaleństwo-organizacyjne. Później ogromny wysiłek sportowy, a na końcu dopiero przygoda – mówi Michał Zaparty. O biciu rekordu trener Preiss myślał, będąc młodym kajakarzem.
– Zainspirowała mnie do tego książka Zdzisława Szubskiego „Kajakiem do księgi Guinnessa”. Dostałem ją jako nagrodę w zawodach – mówi. Ktoś kiedyś powiedział, że marzenia są po to, by je realizować. Trener UKS Zalew Jerzykowo Tomasz Preiss udowodnił, że jest to możliwe.
Robert Domżał