Po wybiegnięciu z szatni lechici próbowali odrobić stratę gola. Zgodnie z przepisami udało się go zdobyć dopiero po dołączeniu do składu Jakuba Modera, który silnym uderzeniem z dystansu zapewnił Lechowi choć jeden punkt.

– Drugą część gry zaczęliśmy zdecydowanie lepiej. Już pierwsze dwie sytuacje pokazały, że będziemy grać o jak najlepszy wynik. Tego gola doprowadzającego do remisu w końcu udało się strzelić – przyznaje opiekun niebiesko-białych.

Na brak dogodnych sytuacji Kolejorz nie powinien narzekać. Najwięcej z nich miał Christian Gytkjaer, ale żadnej nie potrafił zamienić na gola. Gołym okiem widać, że Duńczyk nie jest w optymalnej formie. W konsekwencji poznaniacy przedłużają 7-letnią serię bez zwycięstwa w Białymstoku.