Ostatni weekend lipca w gminie Pobiedziska to zaproszenie do poznawania poprzez zabawę średniowiecznej historii w Grodzie Pobiedziska. W tym wyjątkowym na skalę światową miejscu można było czynnie brać udział w przygotowywaniu do strzału i samym strzelaniu z potężnej machiny oblężniczej – Trebusza. Samych zrekonstruowanych machin jest o wiele więcej, wszystkie w pełni sprawne i dostępne dla zwiedzających.

Już od wczesnych godzin przedpołudniowych przybywało zwiedzających i chętnych do uczestniczenia w strzelaniu z potężnego Trebusza. Ta zrekonstruowana średniowieczna machina oblężnicza jest w stanie wystrzelić kamienne pociski na odległość do 200 metrów. Potężne,10 metrowe ramię machiny miotającej, zrekonstruowano w naturalnej skali. Trebusz w Grodzie Pobiedziska jest jedną z nielicznych tego typu konstrukcji na świecie. Podobne machiny można zobaczyć tylko we Francji, Anglii oraz Danii, jednak nigdzie w Europie turyści nie mają możliwości aktywnego udziału w pokazie strzelania z gigantycznej katapulty. Dzieci bardzo chętnie korzystały z karuzeli z kieratem, do uruchomienia której potrzebna jest siła ludzkich rak. I tak najczęściej tego zaszczytu dostępowali tatusiowie, choć i zdarzały się mamy.
Gród Pobiedziska jest położony na Szlaku Piastowskim w połowie drogi między Poznaniem, a Gnieznem.
Drewniana warownia w Pobiedziskach to nie klasyczne muzeum, ale innowacyjne przedsięwzięcie, gdzie promuje się filozofię „nauki poprzez zabawę”. Każdy zwiedzający zachęcany jest do dotykania wszystkich eksponatów, a także do aktywnego korzystania ze strzelnicy z machinami miotającymi. Pasjonat historii, pomysłodawca i główny „konstruktor” machin i atrakcji w Grodzie Pobiedziska – Bartosz Styszyński – zapowiada budowę kolejnych machin i organizację następnych ciekawych wydarzeń.
Gród Pobiedziska to raj dla dzieci i świadomych rodziców poszukujących nowatorskich form edukacji i rozrywki. Na terenie grodu prezentowana jest wystawa wczesnośredniowiecznych machin oblężniczych w naturalnej skali.

Opracowano na podstawie informacji od Bartosz Styszyński
Foto: Archiwum Gród Pobiedziska