Tramwaj-widmo na Grunwaldzkiej


Pojawia się i znika… Można tak powiedzieć w przypadku ulicy Grunwaldzkiej, gdzie tramwaj od ulicy Węgorka do Junikowa raz jeździ to znów przestaje kursować.

 

Wszystko za sprawą przebudowy ulicy Grunwaldzkiej, która w planach miała być oddana tuż przed piłkarskimi mistrzostwami Euro 2012. Z planów nic jednak nie wyszło, a trasa nadal jest rozkopana. Torowisko tramwajowe zostało wprawdzie  odnowione i ułożone na całej długości. Zbudowana także została nowa pętla tramwajowa w pobliżu cmentarza junikowskiego. W końcówce października i w pierwszych dniach listopada ubiegłego roku przez kilka dni kursowały tam tramwaje. Po tym okresie ruch został wstrzymany, a powodem była budowa wiaduktów w rejonie ulicy Smoluchowskiego i Jawornickiej. Inwestycja ta, która przecięła ulicę Grunwaldzką i tory tramwajowe, jest częścią planowanej budowy komunikacyjnej trzeciej ramy Poznania. Tylko że z powodu kłopotów finansowych miasta nie wiadomo kiedy ta obwodnica miejska powstanie.

Budowa wiaduktów spowodowała, że już od siedmiu miesięcy ulicą Grunwaldzką do Junikowa nie jeżdżą tramwaje linii 1, 6, 13 i 15. „Jedynka” i „trzynastka” zostały zawieszone, a pozostałe zmieniły trasy. Poznaniacy, szczególnie z rejonu osiedla Kopernika oraz Junikowa, a także mieszkańcy Plewisk i Skórzewa mają ogromne kłopoty z przejazdami rozkopaną Grunwaldzką i brakiem tramwajów. Wprawdzie jeźdżą zastępcze autobusy linii T1, ale są one mniej pojemne niż tramwaje, ponadto stoją w korkach. Udręką mieszkańców jest też przejazd przez tory kolejowe w Plewiskach. Szlabany są tam często zamykane, a po ich otwarciu ciągnie się kilometrowy sznur samochodów, które dodatkowo jadą wolno z powodu wspomnianej przebudowy arterii. Przejazd z tych peryferyjnych rejonów do śródmieścia Poznania trwa w godzinach komunikacyjnego szczytu przeważnie godzinę, a może i dłużej.

Na razie nic nie wskazuje, że w najbliższych miesiącach się coś zmieni. Wprawdzie były ze strony inwestora Infrastruktury Euro 2012 obietnice, że tramwaj pojedzie wiosną, jednak w miniony poniedziałek (20 maja) po technicznym przejeździe wagonu (linii 25) po nowym wiadukcie, znów na trasie do Junikowa jest głucho. A wiosna za miesiąc się skończy…

Tramwaj wahadłowy linii 25 nadal więc dojeżdża do ulicy Węgorka i wspomaga zatłoczone autobusy T1. W Zarządzie Transportu Miejskiego tłumaczą, że tramwaje do Junikowa pojadą, gdy trasa zostanie przekazana do użytku przez wykonawcę, a inspektor nadzoru budowlanego nie będzie miał uwag. Nie podano jednak konkretnej daty przywrócenia tramwajów na trasie z Węgorka (a właściwie dla poprzednich linii tramwajowych –  od ronda Jana Nowaka – Jeziorańskiego) do Junikowa.

Poznaniacy z utęsknieniem wypatrują zatem powrotu tramwajów w te odległe rejony miasta, podobnie jak przejazdu nową trasą PST w kierunku dworca. W przypadku tej inwestycji, która także miała być oddana przed Euro 2012, termin przesuwany był już kilka razy. Najnowszy, to początek września bieżącego roku. Tylko czy wykonawcy zdążą, ponieważ nadal nie widać budowy zastępczego przystanku w rejonie mostu Teatralnego. Przystanku, który funkcjonować będzie do czasu zbudowania nowych peronów PST pod przebudowaną Kaponierą. Ta zaś inwestycja ma być przekazana do użytku za półtora roku.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Świątek; zdjęcia: K. Lesińska – MPK Poznań

 

 

 

 

Co z tego, kiedy tramwaje ponownie od siedmiu miesięcy nie jeżdżą na tym odcinku. Kilka dni związanych z ubiegłorocznym Świętem Zmarłych, kiedy to tramwaje pojechały ulicą Grunwaldzką

Dodaj komentarz