Tragiczny pożar w Poznaniu. Nie żyje 8-latka


Rodziny przebywają u bliskich. Wyjątek stanowiła jedna z poszkodowanych rodzin, która trafiła do ośrodka w Chybach, ale i ona została już przewieziona z Chyb do bliskich, którzy mieszkają w Swarzędzu. Po przeprowadzeniu z nimi zdalnego wywiadu, gdy pracownik MOPR będzie wiedział jakie są jej potrzeby, zostanie im jak najszybciej udzielona pomoc.

Pracownicy socjalni z każdym poszkodowanym usiłują nawiązać kontakt, by poinformować ich o możliwości uzyskania wsparcia i aby zebrać informacje, jakiej pomocy oczekują.

– Jedna osoba przebywa u rodziny w Mosinie. Nasz pracownik skontaktował się z nią telefonicznie. Twierdzi, że na razie nie potrzebuje pomocy. Zostawił jej numer telefonu. Gdy będzie potrzebować wsparcia, ma zadzwonić – mówi Teresa Matysiak.

Na ten moment pracownikom socjalnym z filii MOPR na Wildzie nie udało się nawiązać kontaktu z jedną osobą.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz