Łukasz Teodorczyk po meczu Lecha z Legią o boiskowej agresji i niedosycie remisem na własnym boisku.
– W pierwszej połowie mieliście optyczną przewagę, w drugiej szybko stracona bramka i musieliście gonić wynik.
– No tak, optyczna przewagą nie gra. Stracona bramka, jest niedosyt, bo chcieliśmy ten mecz wygrać. Remis jest jednak sprawiedliwy, bo sytuacje były zarówno z jednej jak i drugiej strony.
– Zostawiliście na boisku zdrowia, ale też i agresji. Wy nie żałowaliście jej legionistom, a oni Wam.
– Fakt. Ja raz zostałem poturbowany, ale też się odwzajemniłem. Pewnie dopiero jutro będzie to czuć, bo tak na gorąco, gdy podczas meczu pojawia się adrenalina, to wtedy gdzieś to umyka.
– Nie brakuje Wam częstszego grania takich szlagierów, jak chociażby ten dzisiejszy mecz z Legią?
– Na pewno chciałoby się grać co tydzień przy takiej publiczności, ale wiadomo, że nie zawsze jest tak, jak się chce. Dobrze, że takie spotkania są, że ludzie chcą to oglądać i oby więcej tego było.
– Ten jeden punkt dzisiaj zdobyty to niedosyt czy zadowolenie?
– Na pewno niedosyt, ale tak jak powiedziałem – sprawiedliwy remis.