Teatr Wielki w Poznaniu inauguruje sezon


Operowy rozmach w formie scenicznej połączony z artystycznym przekazem umożliwiającym indywidualną refleksję nad przeżyciami, które decydują o wartości życia – takie przekonanie stało się udziałem tych, którzy przybyli na inaugurację sezonu artystycznego Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu. Wydarzenie odbyło się 11 września w poznańskiej Auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.

 Przybyłych gości, w imieniu własnym oraz marszałka województwa wielkopolskiego powitała Renata Borowska-Juszczyńska, dyrektor gmachu pod „Pegazem”. Opowiedziała o planach na tegoroczny sezon artystyczny a następnie zaprosiła do wysłuchania dzieła Giuseppe Verdiego pt. „Messa da Requiem”.

Pod batutą Marco Guidariniego, utwór, choć w tytule „żałobny”, w swoim przekazie i dynamicznej formie dawał nadzieję. To zresztą jest cechą charakterystyczną twórczej osobowości Maestro Guariniego. On nie tylko czyta zapis nutowy, ale czyta w myślach słuchaczy – jakby wiedział, co i kiedy chcą usłyszeć. Kiedy nuta zagrana lub śpiewana ma płakać, a kiedy ma się tylko wzruszyć. Głos jego intuicji prowadził w partiach wokalnych takich solistów jak: Iwona Sobotka (sopran), Gosha Kowalinska (mezzosopran), Dominik Sutowicz (tenor) i Rafał Korpik (bas). Pełnia spraw ostatecznych poruszanych w temacie dzieła, wybrzmiała w tonacjach wibrujących w głosach orkiestry i chóru poznańskiej Opery.

Usłyszeliśmy porozumienie artystów wynikające ze zrozumienia istoty zamysłu Verdiego. Grali i śpiewali jakby na jednym oddechu, choć nie był przecież tylko jeden. Braw i to na stojąco było również znacznie więcej. W takiej interpretacji, „opera przebrana w szaty liturgiczne” – jak mawiano o „Messa da Requiem”, dała każdemu z nas taką religię jakiej pragnie; takie misterium, jakiego oczekuje; taką codzienność, która sprawia, że warto w cokolwiek wierzyć. Bo jeśli ten świat, nie daje nam do tego powodu, to usłyszenie „Messa da Requiem” pod szyldem Teatru Wielkiego w Poznaniu, dało ku temu – dla jednych pretekst, dla drugich uzasadnienie… Aby się odrodzić z bólu i zapomnienia, trzeba najpierw umieć umrzeć… Jeśli śmierć jest taka jak muzyka i libretto tytułowej „Mszy żałobnej”, nie trzeba się jej bać…

Dominik Górny

Dodaj komentarz