Teatr Muzyczny w Poznaniu w 78. Rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego


Poezja może być oddechem, gdy rzeczywistość kaszle… Także powietrzem, gdy horyzont za niski, aby złapać perspektywę wielkości nieba… Poezja nie musi trwać wcale, gdy nas nie ma – taka refleksja może się narodzić po spektaklu „A ponad ziemią z kulami latały brylanty. Rzecz o Krzysztofie Kamilu Baczyńskim”, który odbył się 1 sierpnia w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Parafrazując tytuł wydarzenia – to była rzecz o ziemi, po której chodzimy i Ziemi, na której mieszkamy.

Dwóch aktorów jak „Dwie miłości”: Adrianna Kieś i Przemysław Tejkowski, opowiedziało spotkanie Barbary, żony Krzysztofa, z gimnazjalnym profesorem, z którym wspomina swojego męża. Te wspomnienia mają w swoich żyłach krew życia i radość, ale też smutek. Zdarzają się w scenerii Powstania Warszawskiego. Biegną to znów próbują wziąć oddech. Taka też jest poezja i proza Baczyńskiego – nie pozwala stać w miejscu. A jeśli daje wytchnienie to tylko po to, aby wers później odczytać wyzwanie, bo przecież: „Wiatr drzewa spienia. Ziemia dojrzała / Kłosy brzuch ciężki w górę unoszą / i tylko chmury — palcom czy włosom / podobne — suną drapieżnie w mrok”.


Widowisko, którego reżyserem jest wspomniany już Przemysław Tejkowski, pozwala „widzieć” to, co dotychczas odczuwaliśmy jedynie podskórnie. A jeśli nasze uczucia straciły wzrok, to daje szansę na ich odzyskanie: „Więc pokochałeś kruche ciepłe ciało (…) I pokochałeś jeszcze ziemię grozy / z ognistym śladem wielkich kroków bożych, / ziemię, gdzie bracia popieleją z tobą, / gdzie śmierć i wielkość jak dwa gromy obok / stoją u skroni i skrzydłami biją / tym, co umarli, i tym, którzy żyją”. Wtórują temu piosenki do muzyki Zygmunta Koniecznego i Andrzeja Zaryckiego, jeszcze jakiś czas temu śpiewane przed Ewę Demarczyk. I niezależnie od tego, czy znajdziemy się na moście Avignon, gdzie „tańczą panowie, tańczą panie”, czy naszym nurtem będzie inna rzeczywistość, to czas poświęcony na ten spektakl to nie jest „jakiś” czas. Wsłuchujemy się przecież w takie wiersze jak „Pokolenie”, „Wyroki” czy „Elegia o chłopcu polskim”… Za inscenizację jest odpowiedzialny Krzysztof Szczęsny i P. Tejkowski, za scenografię Krystyna Anna Obuszko, a za całokształt muzyki – Jacek Chrobak.
Przedstawienie pozwala nam „znów wędrować ciepłym krajem”, by przekonać się, że jeśli nawet „ptaki powrotne umierają na rozdrożach”, to jak mówi piosenka czynią to „wśród pomarańczy”. I nie na darmo. Może chcą pokazać, że w powrotach tkwi drugie życie… W 78. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego pozwala wierzyć, że „nad ziemią mogą latać brylanty”.
Dominik Górny

Fot. Materiały prasowe

 

Dodaj komentarz