Targowisko na Bema ocalone


Popularne wśród poznaniaków targowisko przy Bema przetrwa. Nie dość, że udało się je uratować przed radykalnym zmniejszeniem i rozebraniem hali głównej, to powierzchnia handlu zwiększy się.

Dziś to jest jedno z najbrzydszych miejsc w Poznaniu. Ruiny stadionu im. Edmunda Szyca straszą od lat. Władze Poznania rozpatrują kilka koncepcji nowego zagospodarowania całego terenu przy Dolnej Wildzie, w tym przylegającego do ruin targowiska. Pewne jest, że przez najbliższe lata będzie ono bezpiecznie funkcjonować.
Głównej hali targowej groziło radykalne zmniejszenie. Prezes spółki miejskiej Targowiska, zarządzającej dziewięcioma rynkami, kierując się koniecznością zmniejszenia kosztów, wypowiedział umowę właścicielowi prywatnych działek obok starego stadionu. Zmienił się jednak prezes spółki, a nowy – Krzysztof Janowski – wznowił rozmowy z właścicielem gruntu.

– Udało nam się uzyskać porozumienie i znacznie obniżyć koszty najmu. W związku z tym nie trzeba rozbierać hali – informuje prezes Krzysztof Janowski. Powierzchnia gruntu wynajmowanego od prywatnej osoby wynosi 2 tysiące metrów kwadratowych. Pozostałe działki, czyli prawie 10 tysięcy metrów kwadratowych, Targowiska wynajmują od miasta. W najbliższym czasie będzie tego więcej – spółka chce od miasta uzyskać kolejne działki, by powiększyć rynek, zwiększyć ofertę handlową. Cały teren zostanie uporządkowany, targowisko będzie bardziej przyjazne.

Hala ocalała, można więc wynająć te boksy handlowe, które pozostawały ostatnio wolne. Trwają też starania o ożywienie rynku. W wyniku porozumienia z Izbą Rzemieślniczą co tydzień organizowany tu będzie „Dzień rzemiosła”. Poznańscy rękodzielnicy pokażą mieszkańcom miasta swoje umiejętności, ich pracebędzie można kupić.

Fot. targowisko.com.pl

 

Dodaj komentarz