Szumowski: opinia, że w większości kraju epidemia powoli się kończy, jest uzasadniona


Wyraził nadzieję, że spadek zachorowań poniżej 300 przypadków dziennie jest w Polsce stałą tendencją. Jak wskazał, średnie z początku lipca wobec tych z początku czerwca są „mniejsze i jest stosunkowo bezpiecznie”.

Minister zdrowia wskazał, że nie zanotowano wyraźnego wzrostu nowych przypadków po pierwszej turze wyborów prezydenckich, które odbyły się 28 czerwca.

„Do oceny pierwszych efektów potrzebny jest tydzień i jak widać nie mamy wzrostu. Zawsze trzeba podchodzić z pokorą i dużą dozą ostrożności, ale fakty są faktami. Nie mamy wzrostu zachorowań” – podkreślił.

Ocenił, że wpływ na to miał wprowadzony reżim sanitarny i – w jego opinii – wybory są bezpieczniejsze niż pójście do sklepu, parku, czy na bulwary miejskie. „Czas spędzony w lokalu wyborczym to kilka minut, a definicja bliskiego kontaktu to jest ponad 15 minut w bezpośrednim kontakcie w jednym pomieszczeniu z osobą chorą” – tłumaczył.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz