W miejskim szpitalu im. J. Strusia wszczepiono stymulatory mózgu pacjentom z chorobą Parkinsona. To najnowocześniejsza metoda leczenia, która znacząco poprawia jakość życia chorych. W Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim im. Józefa Strusia wykonano pierwsze operacje wszczepienia głębokiej stymulacji mózgu (DBS).
Takie zabiegi to szansa na nową jakość życia dla pacjentów z chorobą Parkinsona. To schorzenie układu nerwowego, w którym na skutek degeneracji mózg przestaje wytwarzać w odpowiedniej ilości ważną substancję – dopaminę. Jej działanie jest bardzo złożone – nie tylko jest odpowiedzialna za przekazywanie sygnałów między neuronami, ale także wpływa na wiele procesów poznawczych i emocjonalnych. Niedobór dopaminy może powodować wiele zaburzeń.
To między innymi dlatego objawy choroby Parkinsona są tak różnorodne. Pierwszymi symptomami są najczęściej zaburzenia ruchowe. To m.in. charakterystyczne drżenie rąk, ale także ogólne spowolnienie ruchów czy sztywność mięśni. Chorzy często chodzą też w specyficzny sposób – pochyleni, drobnymi krokami, szurając nogami. Objawom ruchowym często towarzyszy również depresja, otępienie i zaburzenia zachowania.
– W Polsce jest około 100 tysięcy osób z chorobą Parkinsona, co roku około osiem tysięcy Polaków słyszy tę diagnozę – mówi lek. Joachim Dziwak, neurolog ze szpitala im. J. Strusia.
Leczenie zwykle zaczyna się od farmakoterapii – jest ona skuteczna i bezpieczna dla pacjentów. Im bardziej jednak rozwija się choroba, tym bardziej tabletki stają się niewystarczające. A przyjmowane w dużych dawkach, powodują również efekty uboczne, które mogą być uciążliwe dla chorych. Wtedy z pomocą może przyjść właśnie głęboka stymulacja mózgu.