„Szlak Pamięci” powstał w lasach palędzko-zakrzewskich


Dzięki współpracy Urzędu Gminy Dopiewo, GOSiR Dopiewo i Nadleśnictwa Konstantynowo na terenie lasów Dąbrówki, Palędzia i Zakrzewa powstał nowy „Szlak Pamięci”.

Teren lasu w okolicach Dąbrówki, Palędzia i Zakrzewa jest jedną wielką mogiłą. Mniej może obecną w świadomości Polaków niż Katyń czy Palmiry, ale nie mniej ważną, o której warto pamiętać. Podczas II wojny światowej hitlerowcy zabili tu do kilkunastu tysięcy Polaków.

Z inicjatywy wójt gminy Dopiewo Zofii Dobrowolskiej po wakacjach wyrównano i na wielu odcinkach utwardzono drogi na terenie lasów, aby ułatwić dostanie się do miejsc pamięci: Pomnika Studentów, Kwatery Siedmiu Grobów, Mogiły Duchownych i Mogiły Miejsce Zapomniane. Wykonano wiele prac remontowych, a przede wszystkim wprowadzono nowe oznaczenie kierunkowe ułatwiające poruszanie się po leśnym obszarze. Ponadto przy wjazdach do lasu w miejscowościach: Zakrzewo, Dąbrówka, Palędzie, Dopiewiec, Więckowice, Pokrzywnica ustawiono nowe tablice z mapą okolicy i informacją o historii tego miejsca.

Przypomnijmy, co się wydarzyło podczas II wojny światowej w tym miejscu?

W okresie 1939 – 1940 rozstrzeliwania odbywały się przeciętnie 2-3 razy w tygodniu. Również w okresie późniejszym, np. zimą 1942/1943, miały miejsce egzekucje na tym terenie. W „dołach śmierci” zginęło w latach wówczas do kilkunastu tysięcy Polaków. W większości byli to więźniowie poznańskiego Fortu VII. Pełnił on wtedy funkcję obozu koncentracyjnego i więzienia policji bezpieczeństwa. Rozstrzeliwano tu: księży, zakonnice, oficerów i podoficerów Wojska Polskiego, urzędników państwowych, nauczycieli, wykładowców i studentów Uniwersytetu Poznańskiego, ziemian, działaczy politycznych i społecznych, byłych powstańców wielkopolskich. Wśród nich znaleźli się także Polacy zamieszkujący w okolicy kompleksu leśnego, którzy narazili się swoim sąsiadom Niemcom.

Przed wywiezieniem na egzekucje odbywała się parodia rozprawy sądowej. Skazańców przywożono do lasu ciężarówkami. Zwykle wyjeżdżający z Fortu VII konwój liczył od 2 do 5 ciężarówek i 2 samochody osobowe niemieckiej policji bezpieczeństwa. Trasa wiodła przez Ławicę, Wysogotowo i Dąbrowę bądź przez Swadzim i Lusowo. Każda ciężarówka mogła pomieścić 35-36 osób. W egzekucjach uczestniczyli funkcjonariusze policji bezpieczeństwa, członkowie sądu doraźnego i komisarz kryminalny.

Na miejsce śmierci więźniów prowadzono po czterech, związanych. Wchodzili do wykopanego dołu. Strzelano do nich z pistoletów. Początkowo grzebano ich w ubraniach. Potem, zanim weszli do dołu, kazano im się rozebrać do bielizny, zdjąć buty i oddać rzeczy osobiste. Przedmioty przedstawiające jakąś wartość były zwożone do gospodarzy niemieckich z Zakrzewie, w którym przeważała ludność niemiecka. Tam je dzielono. Z relacji świadków wynika, że wywożono z lasów: futra, sutanny, mundury wojskowe i buty oficerskie…

Pierwszy „dół śmierci” powstał podczas prac leśnych Polaków zatrudnionych w lesie. Następne kopali okoliczni Niemcy, którzy zabezpieczali miejsca egzekucji przed świadkami. Wypełnione ciałami doły zasypywali, maskowali mchem i obsadzali świerkami.

Latem i wczesną jesienią 1944 r. okupant zacierał ślady zbrodni. Rozkopano doły, wydobyto zwłoki i palono na stosach. Popioły ponownie zakopywano lub rozrzucano po okolicy. Zakazy wstępu utrudniały oznaczanie miejsc zbrodni, a ślady zatarł czas. Do tej pory nie udało się ustalić i wydobyć z niemieckich archiwów listy ofiar.

Tomasz Woźniak

2 komentarze

  1. xawecki pisze:

    Szlak Pamieci i coroczne marsze to bardzo wazna i cenna inicjatywa ale uwazam ze caly ten teren obejmujacy istniejace jak i domniemane miejsce pozostalych grobow winien otrzymac jakis specjalny status Pomnika Meczenstwa z tablicami przy wejsciach informujacych o tej zbrodni i wymaganym sposobie zachowania w tym lesie. Jestem jak najdalej od tego aby licytowac sie z innymi miejscami kazni Polakow ale ogrom popelnionej zbrodni na tym terenie nakazuje aby odniesc sie do niego ze szczegolnym szacunkiem i powaga a wladze oswiatowe winny zapewnic aby cala mlodziez Poznania i okolic byla swiadoma tego co tam sie wydarzylo i aby przynajmniej raz odwiedzila to miejsce w formie zorganizowanych wycieczek szkolnych.

Trackbacks for this post

Dodaj komentarz