Święto Konstytucji 3 Maja – przemówienie prezydenta Poznania


To niebezpieczeństwo ma wiele imion. Wspomnę tylko o dwóch.

Pierwszy – to wojna. Przyzwyczajamy się do niej powoli, wierząc, że nas dotyczy jedynie w ograniczonym stopniu. Niemniej umacniamy swoje siły obronne. Słusznie – nie znamy przecież wszystkich scenariuszy jutra.

Za tymi działaniami musi iść jednak mądra polityka zagraniczna. Polityka pogłębiania współpracy i przyjaźni z naszymi sojusznikami, a nie szukania napięć oraz konfliktów, skutkujących osamotnieniem, które już tyle razy było dla nas zgubne.
Z niepokojem obserwujemy więc prężenie muskułów i zupełnie niezrozumiały tępy upór w kontynuowaniu strategii wystawiającej na ryzyko nasze członkostwo w Unii Europejskiej. Nie sposób dostrzec jakąkolwiek logikę w takim działaniu. Polska racja stanu przegrywa tu z chorą pychą i kompleksami.

A przecież nie jesteśmy mocarstwem w żadnej dziedzinie. By działać dla dobra kraju, umacniając własny dobrobyt i bezpieczeństwo, musimy patrzeć na niego realistycznie. Tylko to daje nam szansę istnieć w sposób godny.

Drugie imię brzmi równie ponuro. To populizm, czyli system rządów, który nieustannie powołuje się na interes prostego człowieka, lecz w istocie bezgranicznie nim gardzi. Według populistów człowieka można tanio kupić, bezkarnie okłamać, dowolnie zmanipulować.

Populizm ma pełne usta Ojczyzny, Boga, prawdy, prawa, sprawiedliwości, tymczasem faktycznie opiera się na cynicznej propagandzie, ograniczaniu demokracji, zawłaszczaniu praw obywatelskich, korupcji politycznej, dzieleniu ludzi na prawdziwych i nieprawdziwych Polaków, sianiu nienawiści.

Wróćmy do twórców Konstytucji 3 Maja. Podziwiamy ich za podjęcie próby uzdrowienia chorującej i śmiertelnie zagrożonej Ojczyzny.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz