Święta Bożego Narodzenia podobne do Wielkanocy – bez zjazdów rodzinnych


Może być tak, że szczepionka nie była przebadana u dzieci i dlatego jej nie proponujemy dzieciom, ale wówczas wystarczyłoby o tym powiedzieć – stwierdził. Natomiast zakładanie, że zaszczepimy np. 80 proc. społeczeństwa i te 20 proc. nieszczepionych, to będą dzieci, jest jego zdaniem z góry błędem, bo te dzieci będą rezerwuarem wirusa – tłumaczył Grzesiowski w TokFM. „Oprócz tego, że chcemy zapobiec infekcjom i zgonom, to chcemy również, żeby wirus nie krążył w populacji, bo on cały czas będzie mutował i tego chcielibyśmy uniknąć” – tłumaczył medyk.

Według niego dyskredytujące dla rosyjskiej szczepionki Sputnik, którą zaczęli testować Węgrzy, jest to, że badania nad nią nie były prowadzone zgodnie ze standardami międzynarodowymi – przeskoczono jedną z faz badań. „Nie walczymy tylko o szczepionkę, która będzie wywoływać efekt immunologiczny, bo zapewne osiągnięcie tego jest przy dzisiejszej technologii i medycznej możliwe, natomiast walczymy o szczepionki najbezpieczniejsze, czyli takie, które nie będą wywoływać działań niepożądanych” – tłumaczył. „Tutaj jakiekolwiek działania niezgodne z zasadami moim zdaniem dyskredytują takie szczepionki” – dodał. Jednak, gdy taka szczepionka przejdzie całościowe, jawne i zgodne z kanonem badania w kraju – np. na Węgrzech i przyniosą one pozytywne wyniki, może być stosowana – powiedział.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz