Sport z myszką? To codzienność


 

W poprzednim numerze Naszego Głosu Poznańskiego opisywaliśmy ranking popularności dyscyplin sportowych w Poznaniu (więcej tutaj – kliknij). Kontynuując dobrą praktykę pragniemy dziś Czytelnikom przybliżyć alternatywne podejście do sportu – jego elektroniczną wersję.

esport

Gry komputerowe przynoszą swoim twórcą ogromne zyski, rosnące szybciej niż na przykład w branży filmowej. Nakłady na tworzenie gier są porównywalne z hollywoodzkimi produkcjami. Mimo to wielu ludzi wciąż myśli, że granie na komputerze to tylko zabawa odciągająca młodzież od tego co naprawdę w życiu ważne. Sprawy mają się jednak inaczej, ponieważ to już nie tylko zabawa a sposób na życie i zarabianie dużych pieniędzy. Jest to trend, który niczym kula śnieżna toczy się coraz szybciej, jest nie do zatrzymania a nazywa się sportem elektronicznym (e-sport). Zjawisko to na poważnie zaczęło rozwijać się na początku XXI wieku. Na szczęście ten fakt został już dawno dostrzeżony przez kreatywnych ludzi z Poznania, gdyż każdego roku organizowane są targi o tematyce gier komputerowych – Poznań Game Arena. Wydarzenie to urosło już właściwie to rangi legendarnego i najważniejszego dla polskich graczy. Poza oglądaniem turniejów odwiedzający mają możliwość zagrać w najnowsze gry, nawet te jeszcze nie wydane, spotkać producentów czy najlepszych graczy. Jest to trzydniowy raj na ziemi dla polskich graczy.

Dużą popularnością wśród graczy cieszy się też festiwal fantastyki Pyrkon, ponieważ tematyka większości gier to właśnie fantasy i science fiction. Historię odłóżmy jednak na bok i zajmijmy się tym co dzieje się teraz. Obecnie najpopularniejszymi grami w światku sportu elektronicznego są League of Legends, Dota 2, Starcraft 2, czy też Counter Strike: Global Offence.

Na początek postaramy się po krótce wyjaśnić o co chodzi w wyżej wymienionych grach.

League of Legends (LoL) jest obecnie najpopularniejszą grą na święcie. Jest to gra typu MOBA (multiplayer online battle arena) – podgatunek gier strategicznych czasu rzeczywistego w którym dwie drużyny walczą ze sobą na arenach. Druga z gier czyli Dota 2, to również gra typu MOBA. Jest mniej popularna niż LoL, jednakże uważana za trudniejszą. Jej pierwsza wersja była prekursorem gier tego typu. Starcraft 2 to strategia czasu rzeczywistego. Podobnie jak w grach MOBA gracze rywalizują ze sobą na wirtualnych polach bitew. Najpopularniejsze są rozgrywki jeden na jednego. W przeciwieństwie do Doty i LoLa zadaniem graczy jest sterowanie nie tylko jednym bohaterem, a całą rasą. W rozgrywce pojawiają się również elementy zarządzania: rozwój jednostek oraz zdobywanie wszelkiego rodzaju zasobów. Celem jest całkowite wyeliminowanie przeciwnika z gry.
Counter Strike: Global Offence (CS:GO) zabawa z gatunku first-person shooter, oparta o wspólne działanie. Współzawodnictwo to właściwie walka terrorystów z antyterrorystami. Cele drużyn są zawsze sprzeczne ze sobą – jeżeli celem terrorystów jest wysadzić jakiś obiekt, antyterroryści mają do tego nie dopuścić, oraz odwrotnie – jeżeli antyterroryści mają uwolnić zakładników, terroryści mają im to uniemożliwić.Dlaczego sport elektroniczny jest sportem przyszłości?

W tym momencie drogi czytelniku zastanawiasz się pewnie i co z tego, o co tu chodzi. Odpowiedź jest prosta: o pieniądze i popularność. Jak wiadomo zwykli sportowcy potrafią zarabiać fortuny. W przypadku e-sportu nie jest inaczej. Grając w gry komputerowe można zarabiać na kilka sposobów. Dwa najważniejsze z nich to zawodowe granie (w ligach, turniejach a nawet mistrzostwach świata), oraz tak zwane streamowanie (transmisja na żywo wraz z kamerką internetową w momencie grania w daną grę).

Na początku przyjrzyjmy się zarobkom zawodowych graczy. W zeszłym roku pula nagród w turnieju The International 2014 (Mistrzostwa Świata w Dota 2), wyniosła prawie 11 milionów dolarów. Dla porównania średnia pula nagród w Superbowl wynosi 9,9 miliona, w golfowym The Masters 9 mln, a w Tour de France jedyne 2,73 mln. Jak widać dość niszowy turniej ma wyższą pulę nagród niż tak popularne imprezy sportowe o międzynarodowym statusie. Trzeba też pamiętać, że turnieje Dota wcale nie mają najwyższych budżetów. Najlepszym miejscem na generowanie zysków jest LoL. Jeden z byłych graczy, Carlos „Ocelote” Rodriguez zdradził, że zarabiał więcej niż 800 tys. euro miesięcznie. Na taką sumę składa się pensja zawodnika, nagrody za turnieje, kontrakty sponsorskie, streamowanie oraz gadgety z wizerunkiem. Nie każdy gracz zarabia oczywiście tak duże pieniądze. Przeciętne wynagrodzenie zawodowego gracza League waha się pomiędzy 5 a 10 tysięcy euro (20-40 tys. zł). Gracze z drużyn gwiazdorskich, osiągających najlepsze wyniki i mające największe kontrakty mogą już liczyć na zarobki rzędu nawet 60 tysięcy euro, a mowa tu oczywiście tylko o wynagrodzeniu podstawowym. Tyle samo (60 tys. euro) wynoszą średnie zarobki graczy w Starcraft 2 (tylko w Korei Południowej bo tam ta gra jest najpopularniejsza, a gracze z tego kraju bezkonkurencyjni). Ludzie grający w CS:GO zarabiają nieco mniej, jednak również są to sumy nieosiągalne np. dla wielu lekkoatletów. Najlepszy polski gracz Wiktor „TaZ” Wojstas za same nagrody turniejowe (7-krotny mistrz świata) zarobił w swojej karierze 626 tysięcy dolarów. Kwoty robią ogromne wrażenie.

Drugim sposobem na zarabianie pieniędzy jest streaming. Najpopularniejszym portalem streamingowym jest twitch.tv. Tutaj zarobki są nieco mniejsze. Najlepsi streamerzy zarabiają do około 10 tysięcy euro miesięcznie. Takie zarobki wymagają jednak dużej liczby widzów (około 10 tysięcy w jednym momencie przez cały czas trwania) i częstych transmisji. Na pensję streamera składa się kilka elementów. Po pierwsze oczywiście wyświetlanie reklam w serwisie oraz płatna subskrypcja kanału danego gracza płacona przez widzów. Po drugie tak zwane Refflinki, czyli linki do darmowych gier promowane przez streamerów – w tym przypadku pieniądze wpływają za każdą rejestrację za pomocą podanego linku. Ostatnim elementem są pieniądze otrzymywane przez widzów, którzy przelewają na konta ulubionych graczy pieniądze w trakcie transmisji.

Tak duże pieniądze nie biorą się znikąd, wynikają one z ogromnej popularności gier. Przykładowo w LoL gra obecnie 70 milionów osób, mistrzostwa świata w tę grę oglądało jednocześnie 27 milionów osób. Na turnieju Intel Extreme Masters (ostatnia edycja odbyła się w katowickim Spodku), w którym rywalizuje się w kilku różnych grach przez 3 dni trwania imprezy zjawiło się ponad 73 tysiące osób, łącznie 23 miliony osób oglądało rozgrywki w intrenecie, 643 tysiące relacje w jednym momencie, a 22,3 miliona razy użytkownicy portali społecznościach wspominali o IEM Katowice. To oznacza, że kilkadziesiąt milionów osób usłyszało o polskim mieście, które okazało się świetną lokalizacją do rozgrywania imprez e-sportowych, między innymi z uwagi na niesamowitych kibiców.

Wszystko to brzmi jak piękny sen, jednak nie jest do końca prawdą. Zawodowi gracze muszą trenować więcej niż zwykli sportowcy, przeciętnie jest to od 10 do 12 godzin dziennie. Ponadto gry nie są wiecznie żywe, ich popularność zamyka się w dekadzie. Jako, że zarobki zależą od wyników to do tego wszystkiego dochodzi jeszcze ogromna presja, która rodzi stres. Każdy z graczy zaznacza, że aby znaleźć się w na szczycie potrzeba wielu wyrzeczeń.

Gdzie w tym całym zamieszaniu Poznań? Jak już wiemy w Poznaniu odbywają się cyklicznie targi Poznań Game Arena. Jako że e-sport to duże pieniądze to przyciągniecie do Poznania największych sław e-sportu może przynieść miastu tylko spore korzyści. Władze mogłyby przyłożyć większą wagę do tego wydarzenia, by na fali coraz większej popularności sportu elektronicznego w Polsce wykorzystać go w jak najlepszy sposób. Wystarczy spojrzeć jak na organizacji Intel Extreme Masters skorzystały Katowice. Nasze miasto stało już się ważnym miejscem na mapie e-sportu w Polsce, nie tylko z uwagi na PGA, ponieważ swoją siedzibę w stolicy Wielkopolski zamierza założyć jeden z najlepszych zespołów rozgrywek LoL – byli mistrzowie świata Fnatic (tak! Fnatic, nie jest to błąd edytorski). Drużyna miałaby mieszkać i trenować w jednej z poznańskich willi.

Jako że nasze społeczeństwo coraz bardziej wiąże się ze światem komputerów, a gry są coraz bardziej kasowe i popularne, to oczywistym wydaje się fakt przyszłości e-sportu. Ponadto w gry komputerowe może grać każdy, nie trzeba mieć specjalnych predyspozycji fizycznych, tak jak to ma miejsce w przypadku sportu tradycyjnego. Już teraz, szczególnie w Korei Południowej i Chinach, najlepsi zawodowi gracze mają status gwiazd porównywalnych, a często nawet większych od tradycyjnych sportowców. Marzeniem wielu nastolatków zawsze były i będą pieniądze, sława i uwielbienie zdobywane na sportowych arenach. Coraz częściej na początku występuje jednak to magiczne, przyciągające coraz większe rzesze osób „e-”.

Arkadiusz Wawrzyniak

www.SportAnalytics.pl

sport analytics

 

 

1 komentarz

  1. Gamera pisze:

    Nie da się ukryć, dziedzina ta rozwinęła się w bardzo szybkim tempie. Zawodnicy esportu są nie raz porównywani ze sportowcami klasycznych dyscyplin. Rzesza fanów jest spora.

Dodaj komentarz