Spokojne zwycięstwo Lecha Poznań z Wisłą Płock


Zwycięstwo z Piastem dało Lechowi „kopa”

Wygrana z Piastem Gliwice była bardzo ważna. Lech wówczas zdołał pokonać mistrza Polski, który był niepokonany od połowy września. Trener Dariusz Żuraw wierzył, że to zwycięstwo da pozytywnego „kopa” na następne mecze. Dzisiaj w Płocku Kolejorz drugi raz z rzędu zaimponował i powolnym krokiem odrabia straty. Poznańska Lokomotywa dzisiejszą victorią zdołała pokonać Wisłę w Płocku po 2,5 latach przerwy, która na własnym obiekcie przegrała ostatnio dopiero na początku sierpnia z Lechią Gdańsk.

– Musimy nazbierać serię zwycięstw, a wtedy dogonimy ekipy z górnej części. Wiem, że na to nas stać – mówił w przeddzień meczu z Wisłą Płock szkoleniowiec poznaniaków.

Puchacz wyszedł z cienia dwóch innych wychowanków

Tydzień temu w meczu z Piastem Gliwice przedwcześnie murawę opuścili ze względu na urazy Kamil Jóźwiak i Robert Gumny. Dziś oboje nie znaleźli się w osiemnastce meczowej. Dla „Gumy” dzisiejszy występ mimo to byłby niemożliwy z uwagi na nadmiar żółtych kartek. Występu od pierwszej minuty doczekali się za to Joao Amaral i Tomasz Dejewski. Na prawej obronie zagrał Lubomir Satka, który w swojej karierze kilkakrotnie zdążył na tej pozycji wystąpić.

W pierwszej połowie poznaniacy byli stroną przeważającą i już w 2 minucie mogli wyjść na prowadzenie. Z dalszej odległości postraszył Amaral, piłka po jego strzale tylko nieznacznie minęła się z poprzeczką. Chwilę później z podobnej odległości uderzył Muhar, lecz ta próba okazała się o wiele gorsza. Lech w Płocku czuł się bardzo swobodnie, spokojnie operując futbolówką na całej szerokości boiska. Niebiesko-biali swoją przewagę potwierdzili golem w 33 minucie. Zważywszy na absencje Jóźwiaka i Gumnego, trener Dariusz Żuraw wystawił w wyjściowej jedenastce tylko jednego młodzieżowca. To pierwsza taka sytuacja w tym sezonie.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz