Śniadania od rana do wieczora


W poniedziałek trafiłem do restauracji La Cuisine, która mieści się w narożnikowej kamienicy na skrzyżowaniu ulic Murna i Kozia. Od wtorku (20 czerwca) rusza tu prawdziwa śniadaniownia. Ten poranny posiłek w zestawie z kawą, herbatą lub sokiem oraz pieczywem i masłem można zjeść od 9.00 do 22.00 siedem dni w tygodniu. Porcje są niemal obiadowe. W tym miejscu, w otulinie Starego Rynku, to więcej niż znakomity pomysł.

Zjadłem tam trzy propozycje śniadaniowe, które już od dzisiaj będą w menu. Właściciele tego miejsca i szef kuchni, który sporo czasu spędził w restauracjach hiszpańskich i francuskich, mają pomysł, by oprócz menu z daniami kuchni francuskiej – będą i żabie udka i ślimaki, ale także kaczka, królik, wołowina, mule – serwowane były śniadania i to przez cały dzień. Czy nie macie czasami wieczorem ochoty na jajecznicę z bułką z masłem i kubkiem kakao? Ja mam! Takiego miejsca nie ma w Poznaniu. A tu nie tylko jajecznicami będą gościć zgłodniałych, chociaż jajko będzie przewijać się niemal w każdym daniu. Szef kuchni proponuje wiele specjałów z kuchni francuskiej m.in. naleśniki z pomarańczami – klasyk absolutny.

DSC_0152

Rozpocząłem do Galettes Bretonnes, czyli naleśnika gryczanego zapiekanego z jajkiem, szynką i serem. W Poznaniu to danie jest znane, kilka restauracji serwowało, a ostatnio nieistniejąca Francja Elegancja. Lubię to danie, ale nie jest to kompozycja, którą wybrałbym jako pierwszą z karty, ponieważ lubię naleśniki, ale wolę nasze polskie, klasyczne. Chociaż próbując kolejne powiem tak, danie dla mniej zgłodniałego. Śniadanie uzupełniają warzywa z delikatnym winegretem.

DSC_0159

Druga propozycja, którą spróbowałem to Croque Monsieur i Croque Madame. Podobno zostały przyrządzone po raz pierwszy w roku 1910 w paryskim lokalu na Boulevard des Capetiens i do dziś pozostają w menu tej restauracji. Kilka lat później Marcel Proust wspominał te kanapki na stronach „W cieniu zakwitających dziewcząt”, co oznaczało, że nazwa rozpowszechniła się, a sam sandwich doczekał się nowych wariantów. Po prowansalsku z plasterkiem pomidora, po norwesku z wędzonym łososiem, po hawajsku z plasterkiem ananasa. Wkrótce ktoś wpadł na pomysł, aby na zapieczonym sandwichu położyć sadzone jajko. A ponieważ jego forma przypominała noszone wówczas przez panie kapelusze, nazwano go Croque Madame. To danie, które najmocniej chyba kojarzy się z posiłkiem we francuskim bistro. Kanapka składa się z grzanki, szynki i sosu beszamelowego. Szef kuchni poszedł jeszcze mocniej, bo podaje z sosem Mornay, który przygotowywany jest na bazie sosu beszamelowego, lecz z dodatkiem utartego sera oraz śmietany. W poznańskiej kanapce używany jest znakomity ser Gruyer oraz zamiast śmietany mascarpone, co daje jeszcze większego aksamitu. A jak się uwolni jajko, to już lepiej nie mówić. Sałatka uzupełnia porcję. Kanapki będą serwowane oddzielnie. Nie da się ich zjeść naraz. Dobrze, że miałem bratnią duszę do pomocy.

DSC_0175

No na dobicie, grzanki z bekonem oraz jajkiem benedyktyńskim, oraz konfitowanymi ziemniaczkami. Co mam powiedzieć. Chrupkość kanapek, idealny bekon i na tym cieknące jajko. Porcja solidna, a nawet bardzo solidna. Dla mniej wtajemniczonych jajko benedyktyńskie to, to samo, co jajko w koszulce, czy pochetowe. I teraz nie wiem na co tu będę wpadać – na Kanpakę Pan czy Pani, a może na jajka benedyktyńskie, a tu jeszcze jest w karcie parę innych ciekawych propozycji.

Śniadanie zjedzone między 15 a 17.00? Piękna sprawa. To mocny konkurent dla lunchy, a powiem więcej – wracając w okolicach godziny porannej, albo nocnej, bo różnie ludzie kończą… relaks, takie solidne śniadanie, to balsam dla skołatanego przewodu pokarmowego. To także świetna propozycja na posiłek dla turystów. Dobra cena, duża porcja, konkretne paliwo do zwiedzania.  Zapiszcie adres Murna 3A. Możecie być pewni, że mnie tam będzie można spotkać. Mam już nawet swój stolik w ogródku przed lokalem, gdzie jest też mnóstwo kwiatów!

JULIUSZ PODOLSKI – Smaczny Turysta

de’GUSTATOR PR

Poznański Klub Biesiadnika

Dodaj komentarz