Śląsk – Lech 2:2. Mecz „na wodzie” na remis (ZDJĘCIA)


Śląsk przerwał rekordową passę van der Harta

Po przerwie to gospodarze byli drużyną dominującą. Konsekwentnie dążyli do wyrównania. Stworzyli kilka groźnych sytuacji, które miały prawo zmienić rezultat, lecz dopiero za trzecim razem zdołali jedną z nich wykorzystać. W 53 minucie w sytuacji sam na sam Pich okazał się przegranym w pojedynku z dobrze broniącym dziś van der Hartem. Chwilę potem wrocławianie mieli jeszcze lepszą okazję do strzelenia wyrównującego gola. Dankowskiemu jednak również trudno było pokonać poznańskiego golkipera, który po jego strzale wybił piłkę przed siebie. Nieskutecznie próbował dobijać jeszcze głową Exposito. Zawodnicy Śląska nie potrafili zdobyć gola po akcji, strzelili go więc po stałym fragmencie gry. W 76 minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego Mączyńskiego wykorzystał Puerto, który zgubił obrońców Kolejorza i z kilku metrów pokonał van der Harta. Ta bramka przerwała znakomitą, dotąd najlepszą passę bramkarza poznaniaków bez straty gola, która trwała aż 485 minut.

Niebiesko-biali, choć nie przeważali w drugiej części, szybko ponownie wyszli na prowadzenie. Doszło do niego za sprawą rzutu karnego. Puerto w swoim polu karnym dotknął piłki ręką, a arbiter po konsultacji z wozem VAR wskazał „na wapno”. Jedenastkę pewnie wykorzystał strzałem w lewy róg Jakub Moder. 3 minuty po stracie gola znów nastąpiła zmiana wyniku. Na gola Lecha zrewanżowali się wrocławianie. Wyrównującą bramkę strzelił Łabojko po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mączyńskiego. Remisowy wynik pewnie nie jest zadowalający dla żadnej z drużyn, ale należy przyznać, iż jest on sprawiedliwy.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz