Maria Kapturska po strzelaninie na ul. Jana Kochanowskiego nadal brała udział w demonstracji. Aresztowano ją 1 lipca 1956 r. Była wielokrotnie przesłuchiwana, została też brutalnie pobita. Chorować zaczęła już w więzieniu, a po jego opuszczeniu przyznano jej pierwszą grupę inwalidzką.
– Pracownicy MPK byli, oprócz poznańskich robotników HCP i ZNTK, najliczniejszą grupą protestujących. Nasza firma pamięta o tych, którzy mieli odwagę upomnieć się o podstawowe prawa pracownicze, prawo do godziwego wynagrodzenia za ciężką pracę – jedno z najważniejszych praw człowieka. Dlatego poparliśmy inicjatywę, by w przestrzeni miejskiej uhonorować trzy młode tramwajarki. Myślę, że ten skwer jeszcze nie raz będzie miejscem spotkań i uroczystości pracowników MPK i mieszkańców Poznania – mówi Wojciech Tulibacki, prezes MPK.
List do zebranych napisała też jedna z najsłynniejszych walczących tramwajarek – Henryka Krzywonos, która niestety nie mogła stawić się osobiście.
– Jestem dumna, że Poznań nie zapomina i honoruje trzy bohaterki. Zawsze uważałam i uważam, że nie wolno zapominać o ludziach, którzy potrafili zachować się przyzwoicie i bohatersko w czasach, gdy prawdziwa odwaga i prawdziwy patriotyzm były w cenie – napisała Henryka Krzywonos.
W uroczystości wzięli udział siostra i córka Stanisławy Sobańskiej. Rodzina bohaterki Czerwca ’56 nie kryła wzruszenia.