Skorża: – To nie mieści mi się w głowie


– W drugiej połowie przyspieszyliśmy trochę grę, było więcej miejsca na boisku, byliśmy bardzo kreatywni – kontynuował trener. – Mieliśmy dobrą okazję Tymoteusza Puchacza, ale piłka trafiła w słupek. Udało nam się zdobyć bramkę na dziesięć minut przed końcem, a potem dwa rzuty z autu, co jest dla mnie ciężkie do opisania, bo jak można tak stracić dwa gole. My to zrobiliśmy. Sytuacja, która nie ma prawa się zdarzyć i nie mieści mi się w głowie. Brak dobrego ustawienia w polu karnym, agresywnego ataku na piłkę. Ciężko znaleźć jakieś słowa. Nasza sytuacja jest niewesoła i nie wyobrażam sobie, żeby tak dalej to wyglądało. Potrzebujemy zdecydowanie więcej dyscypliny, pazerności i odpowiedniego zachowania się na boisku.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz