SKORŻA: – Kibice nam pomogli!


– Wisła Płock to drużyna, która słabo albo w ogóle nie punktuje na wyjeździe, ale wbrew pozorom ta gra nie jest najgorsza i wiedzieliśmy, że to będzie trudny rywal – mówił trener Lecha Maciej Skorża. – Tak wyglądało to chociażby w Zabrzu, gdzie dwukrotnie prowadzili, ostatecznie przegrali. Podobnie było we Wrocławiu czy w Łęcznej. Trochę nasi rywale nie mają szczęścia, ale samo prowadzenie gry jest naprawdę niezłe, były fragmenty, gdzie to pokazali.

– To był trudny mecz dla nas, szczególnie w pierwszej połowie, kiedy nie potrafiliśmy dobrze wykorzystywać przestrzeni za plecami obrony Wisły, to miał być nasz główny sposób gry – kontynuował szkoleniowiec. – Bramka, którą straciliśmy po stałym fragmencie gry, trochę wpłynęła na naszą nerwowość. Na szczęście, w drugiej połowie uporządkowaliśmy wszystko, zagraliśmy już tak, jak powinniśmy. Sprowadzaliśmy Wisłę do głębszej obrony. Ważnym momentem było druga bramka zdobyta przez Radosława Murawskiego – bardzo się cieszę z jego pierwszego trafienia w Lechu, tak ważną. Chciałbym też podkreślić przy tym golu rolę Mikaela Ishaka, to jest kwintesencja prawdziwego kapitana, który nie odpuszcza żadnej piłki.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz