Seksizm zarobkowy w sporcie


Dlaczego nie interesują nas kobiece rozgrywki?

Brak zainteresowania kobiecymi sportami może wynikać z dwóch przyczyn. Jedną z nich jest kontekst kulturowy –  od małego wpaja nam się, że kobiecy sport nie jest ciekawy. W naszym kraju niestety bardzo ciężko znaleźć fanów kobiecej koszykówki czy piłki nożnej, mimo że od dawna istnieją dobrze zorganizowane struktury pucharowe, ligowe oraz turnieje międzynarodowe. Fani niestety częściej zarażają swoje dzieci pasją do męskich rozgrywek.

Drugim znaczącym problemem jest dostępność. Trudno zainteresować się jakąkolwiek kobiecą dyscypliną, jeśli nie możemy jej obejrzeć w Internecie czy telewizji. Według danych Tucker Center for Research and Girls in Sport w 2016 roku jedynie 4% czasu antenowego kanałów sportowych na świecie była poświęcona sportowi kobiet. To znacząco również pogarsza szansę żeńskiej części sportu na zarobki z tytułu reklam i sponsorów. Czy istnieją jednak dyscypliny, w których seksizm zarobkowy stał się przeszłością?

Triathlonowa sprawiedliwość

Przez ostatnie lata sport, który uzyskał miano sprawiedliwego w kontekście zarobków był tenis. Po latach walk przez kobiece organizacje wyrównano płace na największych turniejach jak np. Wimbledonie. Jednak im zawody mniej prestiżowe, tym dysproporcja w tenisie rośnie. Sportem, który rzeczywiście jest sprawiedliwy już od wielu lat jest triathlon!

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz