Rząd pozbawia Poznań dochodów


– To dobrze, że dzięki obniżce podatków do kieszeni poznaniaków trafi więcej pieniędzy – zaznacza Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. – Sam ten fakt nie jest niczym złym, miasto również niejednokrotnie obniżało podatki, m.in. inwestorom. Problem polega na tym, że tę obniżkę rząd finansuje z dochodów samorządów. Zabiera tym samym pieniądze, które miasto przeznacza na realizowanie zadań ważnych dla mieszkańców, ważnych społecznie.

Budżet państwa ma narzędzia, by zrekompensować sobie straty wynikające z nowego sposobu naliczania podatków – Poznań, tak jak inne samorządy, żadnej rekompensaty nie dostanie. W efekcie tych zmian do miejskiej kasy trafi tylko ok. 1,2 mld zł, a Poznań straci w ten sposób 175 mln zł, które można by przeznaczyć na inwestycje.

– Do tych 175 milionów, które nie wpłyną w 2020 roku do budżetu miasta, można dodać kolejne 43 mln zł, które nie wpłyną w ciągu ostatnich trzech miesięcy tego roku, ponieważ zmiana w naliczaniu PIT wprowadzona jest już od października – mówi Barbara Sajnaj, skarbnik miasta. – Okazuje się, że w ciągu najbliższych 15 miesięcy miasto straci aż 220 mln zł dochodów z PIT. To bardzo duża kwota, istotna w miejskim budżecie.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz