Rząd pozbawia Poznań dochodów


– Jesteśmy zobowiązani do tego, by rzetelnie wyjaśnić poznaniakom powody, dla których miasto będzie musiało poważnie ograniczyć wydatki bieżące – mówi Mariusz Wiśniewski. – Zwłaszcza, że w przestrzeni publicznej pojawia się wiele nieprawdziwych informacji. Tymczasem liczby mówią same za siebie. Nikt nie wprowadzałby takich ograniczeń w wydatkach bez wyraźnego powodu i miasto również nie ma innego wyjścia. To jedyna możliwość, żeby uratować budżet.

Dlaczego brakuje pieniędzy?

Problemy z dopięciem budżetu to efekt najnowszych decyzji rządu. Największym ciosem dla przyszłorocznego budżetu miasta są zmiany dotyczące podatku PIT. To ważna kwestia, ponieważ prawie połowa z każdego rozliczenia podatkowego złożonego w Poznaniu trafia do miejskiej kasy.

– Wpływy z PIT są najważniejszym składnikiem dochodów miasta, dlatego każde zmniejszenie tej kwoty jest bardzo bolesne – podkreśla Piotr Husejko, dyrektor Wydziału Budżetu i Kontrolingu UMP.

Chodzi o duże pieniądze: w 2018 Poznań zyskał w ten sposób aż 1,1 mld zł, a w 2020 powinien dostać aż 1,38 miliarda zł. Rząd jednak zdecydował o obniżeniu podatku do 17 procent i wprowadził zerowy PIT dla młodych.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz