Rozmowa z dr Luizą Handschuh, współtwórczynią pierwszego polskiego testu na koronawirusa, mieszkanką gminy Pobiedziska


Jak liczna jest grupa pracowników Instytut Chemii Bioorganicznej PAN nazwana na potrzeby nowego projektu „Wirusową Grupą Wsparcia”?

– Na początek było nas dwanaście osób. Ale rozrastała się ona z dnia na dzień. Dzisiaj jest to już 58 osób, nie licząc kilkunastu sympatyków, deklarujących pomoc, choć na razie w badaniach nie uczestniczyli. Dzięki ich zaangażowaniu w dzień i w nocy zdołaliśmy w ciągu niecałych 4 tygodni wykonać testy dla ponad 4000 osób, a do tego opracować pierwszy polski zestaw diagnostyczny do wykrywania koronawirusa.

Czy zdołała Pani już ochłonąć z tych emocji i jest w stanie przygotowywać się do Wielkanocy?

– W tym roku ciężar przygotowania świąt spoczywa na mojej rodzinie. Ja cały czas siedzę przy komputerze i telefonie. Właśnie wysłałam kolejne wyniki badań do sanepidu. Odpowiadam na liczne e-maile. Jedne są z gratulacjami, inne z propozycjami współpracy. Dzieciom powiedziałam, że w tym roku, jeśli chcą zajączka, a zwykle dostawały książkę, muszą ją sobie same zamówić przez Internet.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz