Rodzice z gminy Czerwonak boją się o swoje dzieci po informacjach, jakie otrzymali ze szkół za pośrednictwem dziennika elektronicznego – informowaliśmy wczoraj na naszym portalu. Sprawa ma swój ciąg dalszy. W piątek wieczorem policja udała się w pościg za kierowcą ciemnego auta, który właśnie miał zaczepiać nieletnich.
Przypomnijmy, rodzice uczniów zostali zawiadomieni, że w okolicy jeździ czarny samochód z czarnymi spojlerami i przyciemnianymi szybami, a osoba prowadząca pojazd zaprasza dzieci do środka w celu podwiezienia do domu. Dyrekcje szkół proszą rodziców, by uczulili dziecko na możliwość zaistnienia takiej sytuacji. Powołują się na policję, która miała prosić o zachowanie ostrożności.
Mógł uprowadzić dziecko-szuka go policja (video) – więcej tutaj:
– Na komisariat zgłosiła się kobieta, która przekazała informację, że kierowca ciemnego auta może zaczepiać dzieci i policjanci oczywiście sprawdzili to, bo nie lekceważymy takich sygnałów. Patrol udał się w okolice szkoły, potem do samej placówki, gdzie funkcjonariusze przeprowadzili wywiad i nic takiego się nie potwierdziło, nakazaliśmy jednak wszystkim wyjątkową czujność – poinformowała nas w czwartek Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Wójt Czerwonaka Jacek Sommerfeld, który jako ojciec dostał takiego maila ze szkoły zapowiedział obserwowanie okolic gminnych placówek oświatowych przez straż miejską.
AKTUALIZACJA! Godz. piątek, godz. 20.30.: jak nas poinformował Czytelnik kierowca ciemnego auta zaczepiał nieletnie osoby na boisku orlik w Koziegłowach (na granicy z Czerwonakiem), te zaczęły krzyczeć, kierowca odjechał w stronę lasu. Przechodnie wezwali znajdującą się akurat w pobliżu w radiowozie policję, która ruszyła w pościg.
Sprawę usiłowaliśmy potwierdzić na Komisariacie Policji w Czerowanaku. – Nie jestem upoważniona do udzielania informacji przez telefon, proszę skontaktować się z rzecznikiem policji w Poznaniu – usłyszeliśmy w odpowiedzi.
Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji o sprawie dowiedziała się od ,,Naszego Głosu Poznańskiego” i powiedziała, że zweryfikuję tą wiadomość.
Godz. 21.45. Otrzymaliśmy informację z biura prasowego wielkopolskiej policji, że faktycznie doszło do sytuacji, iż ktoś odjechał ciemnym autem, policjanci udali się w tym kierunku, ale nie natrafili na taki pojazd.
– Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnego zgłoszenia od rodziców, by ktoś był w minionych dniach zaczepiany, jesteśmy w bieżącym kontakcie z policjantami w Czerwonaku, rozumiemy obawy mieszkańców, ale nie mają oni powodów do poczucia zagrożenia – powiedziała Iwona Liszczyńska.
O sprawie będziemy informować.