Lech Poznań zdemolowany!


Od początku drugiej połowy Kolejorz nie kalkulował. Na boisku pojawił się za Tymoteusza Klupsia drugi napastnik Lecha Oleksyi Khoblenko. Mimo wprowadzenia drugiego snajpera w grze Lecha w akcjach ofensywnych brakowało zaskoczenia, a przede wszystkim ryzyka. Poznaniacy rozgrywali piłkę w okolicach 20-metra narażając się przy tym na groźne kontrataki zabrzan. Po jednej takiej kontrze Maciej Gajos musiał w polu karnym ratować poznaniaków wślizgiem przed utratą bramki. Jedna taka kontra zakończyła się trzecią bramką dla Górnika, którą zdobył Matuszek wykorzystując nieporozumienie w obronie lechitów.

To co się stało w Poznaniu nawet najtęższe rozumy piłkarskie nie zrozumieją. Pretendent do mistrzostwa, drużyna która na własnym boisku przegrała tylko raz w całym sezonie, traci cztery bramki z Górnikiem Zabrze, po fatalnej grze w obronie. Jednak lechici zachowali resztki honoru zdobywając gola po uderzeniu Khoblenki, jednak to trafienie przyszło za późno.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

1 komentarz

  1. Michał pisze:

    Wstyd! 4 zwycięstwa dają mistrzostwo.

Dodaj komentarz