Reprezentacyjna energia ma się przełożyć na ligowe rozgrywki


„Józiu” w pierwszej reprezentacji zadebiutował szybciej niż przypuszczał. Okoliczności jego wejścia, jak sam twierdzi szargały jego emocjami.

– Nie spodziewałem się, że zadebiutuję. Kamil Grosicki musiał zejść przedwcześnie, dla Łukasza Piszczka zmiana być oczywista. A na ławce siedziało kilku jakościowych zawodników, tym bardziej trudno było mi uwierzyć w moje wejście. Przeżyłem wtedy prawdziwą huśtawkę nastrojów. Rozgrzewałem się przecież z Krzysztofem Piątkiem. Koniec końców na murawie się zameldowałem i jestem z tego bardzo zadowolony – powiedział 21-latek.

Młody Jóźwiak swoje marzenie spełnił dzięki bardzo dobrej dyspozycji w Lechu. By wystąpić po raz kolejny z orzełkiem na piersi, będzie musiał powtórnie zwrócić na siebie uwagę selekcjonerowi Jerzemu Brzęczkowi.

– Spełniłem jedno z moich największych marzeń piłkarskich. Wiem, że mój występ w reprezentacji zależał tylko od mojej postawy na boisku, dlatego najbardziej skupiam się na grze w Lechu i wiem, że to zaprocentuje. W marcu jest kolejne zgrupowanie i ponownie muszę wywalczyć powołanie. Twardo stąpam po ziemi – zaznacza wychowanek poznańskiej drużyny.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz