11 listopada świętować można na różne sposoby i to nie tylko poprzez marsze w różnych konfiguracjach, o czym można było się przekonać podczas koncertu Renaty Przemyk „The best off” w sucholeskim Centrum Kultury.
Koncert został zaplanowany jako urodzinowy (artystka świętuje w tym roku 25-lecie swojej obecności na scenie), a data jego organizacji dodała mu dodatkowego kolorytu. Zadbali o to organizatorzy, którzy uczcili zarówno Święto Niepodległości (każdy z uczestników otrzymał kokardkę w narodowych barwach), ale także naszą poznańską tradycję, częstując wszystkich rogalami świętomarcińskimi. Koncert był jak zwykle dużym wydarzeniem, pełna widownia, doskonałe nagłośnienie i światła, stanowiły doskonała oprawę oraz zachętę dla zespołu by dać z siebie to co najlepsze. I jak zwykle przy okazji koncertów Renaty Przemyk z dużą radością mogę potwierdzić, że tak się właśnie stało.
Muzycznie działo się bardzo wiele, przekrój utworów z różnych okresów twórczych oraz wyczekiwany przez wielu przebój „Babę zesłał Bóg” w dodatkowym secie, mogły zadowolić każdego z widzów. Dwa bisy wydają się najlepszym komentarzem odbioru artystki z zespołem przez publiczność zgromadzoną w sucholeskiej sali. Publiczność nie zawiodła także po koncercie, gdy nie było końca autografom i prośbom o kolejne zdjęcia z gwiazdą wieczoru.
Jako mężczyźnie nie pozostaje mi nic innego, niż potwierdzić, że takie „Baby” Bóg może zsyłać każdego dnia…
Tekst i zdjęcia: Norbert Grzesiak