Remis Warty Poznań w sparingu z Metalistem Charków


W pierwszej części obie ekipy starały się grać pressingiem, a następnie atakować z kontry. Metalist przez cały mecz zaledwie dwa razy zagroził bramce Adriana Lisa. W 8. minucie Jurij Romaniuk strzelił w tzw. krótki róg, ale bramkarz zielonych bez problemu złapał piłkę. Natomiast w 25. minucie po kontrataku niecelnie z ostrego kąta uderzał Artur Murza.

O wiele więcej pracy miał tego dnia Ołeksandr Rybka, były bramkarz reprezentacji Ukrainy. Już w 1. minucie w jego polu karnym zrobiło się zamieszanie – najpierw Jan Grzesik zbyt mocno dośrodkował przed bramkę, a po chwili Daniel Szelągowski niedokładnie podał do Adama Zrelaka, który byłby sam na sam z bramkarzem. W 5. Minucie Ołeksandr Rybka musiał już interweniować – nogami odbił piłkę wstrzeloną pod bramkę przez Michała Jakóbowskiego.

Pierwszą stuprocentową okazję Warta miała po 25 minutach gry. Jakub Kiełb opanował piłkę w polu karnym, strzelił na bramkę, a tor lotu piłki zmienił piętą Michał Jakóbowski. Bramkarz zespołu z Charkowa popisał się świetną, skuteczną paradą i wybił piłkę na rzut rożny.

Po kolejnych trzech minutach szansę na gola miał Mateusz Czyżycki. Po podaniu Adama Zrelaka był sam przed bramkarzem, ale kopnął w niego. W 39. minucie pomocnik Warty popisał się długim, dokładnym zagraniem w pole karne. Niepilnowany był tam Jan Grzesik, który strzelił z kilku metrów, z tzw. pierwszej piłki, ale Ołeksandr Rybka znów był górą! Wreszcie, tuż przed końcem pierwszej części sparingu na strzał z kilkunastu metrów zdecydował się Mateusz Czyżycki. Pewnie byłby gol, gdyby piłka nie trafiła w rywala, bo po rykoszecie minęła słupek o kilkadziesiąt centymetrów.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz