Remis na koniec roku. Lech – Arka 1:1


Trener Dariusz Żuraw dokonał trzech zmian w wyjściowej jedenastce. Za nadmiar żółtych kartek pauzował Pedro Tiba, zastąpił go powracający do pierwszego składu po pięciu spotkaniach przerwy Jakub Moder. Opiekun lechitów dokonał również personalnych roszad. Na skrzydle Joao Amarala zmienił Tymoteusz Puchacz, a Thomasa Rogne w obronie Djordje Crnomarkovic.

Lech grał w przewadze i dominował, ale kuriozalnie stracił bramkę

Niemal cały mecz upłynął pod znakiem dominacji poznaniaków. Arkowcy mieli problem z utrzymaniem piłki oraz przez długi czas z wyprowadzeniem groźnej akcji. Natomiast miejscowi grali odważniej i agresywniej. Kolejorz pierwszy raz stworzył zagrożenie w 8. minucie, kiedy Jóźwiak uderzył zza pola karnego. Steinbors musiał wyciągnąć się jak struna, by sparować futbolówkę za linię końcową.

Wydawać się mogło, że czerwona kartka dla Damiana Zbozienia pokazana już w pierwszej części załamie drużynę z Gdyni. Obrońca Arki sfaulował Puchacza tuż przed szesnastką, nie dopuszczając go do sytuacji sam na sam z bramkarzem. Sędzia Krzysztof Jakubik bez namysłu wyciągnął ze swojej kieszeni czerwień. Lechici, grając w przewadze jednak nie potrafili udokumentować tej przewagi na boisku. Jedna sytuacja nie wystarczyła, by objąć prowadzenie. W 39. minucie spotkania Puchacz zagrał w pole karne do Gytkjaera, który technicznie wycelował w róg bramki, lecz bramkarz przyjezdnych nie dał za wygraną i popisał się wyśmienitą paradą.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz