W kolejnych minutach bliższy strzelenia następnego gola był Raków, niż Kolejorz wyrównującego. W 73 minucie szczęście jednak uśmiechnęło się do Lecha. Tym razem nieodpowiedzialnie we własnym polu karnym zachował się Tomas Petrasek, faulując Jakuba Kamińskiego. Z wapna bardzo pewnie uderzył Mikael Ishak, czym doprowadził do stanu remisowego!
W 81 minucie przed znakomitą okazją stanął Joao Amaral. Otrzymał on wyborne podanie z prawej flanki od Michała Skórasia i mając przed sobą tylko bramkarza spudłował – piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką… Kolejorz musi zadowolić się więc remisem i trzeba przyznać, że finalnie jest to sprawiedliwy rezultat.