Remis Lecha Poznań z Rakowem Częstochowa. Kolejorz odrobił straty


Ba Loua w pierwszej części był jednym z nielicznych wyróżniających się graczy Kolejorza w ofensywie, co zapewne pozwoli mu na dłużej zadomowić się w wyjściowej jedenastce. Po przerwie lechici powinni otrząsnąć się i błyskawicznie dążyć do wyrównania. Lecz tak się nie stało. To Raków zdołał wbić kolejnego gola. W 48 minucie gospodarze przeprowadzili przemyślany atak, który został zwieńczony strzałem z głowy Sebastiana Musiolika.

Sytuacja podopiecznych Macieja Skorży wydawała się być nader kłopotliwa. Niewiele wskazywało na to, by mieli oni pomysł na sforsowanie bloku obronnego częstochowian, a do wyrównania potrzebowali już dwóch trafień. Nadzieję na wywiezienie choćby punktu z trudnego miejsca przywrócił Joao Amaral, którego Skorża wprowadził na murawę tuż przed wznowieniem drugiej połowy. Portugalczyk świetnie ustawił się do podania Jakuba Kamińskiego w 57 minucie i  skierował piłkę do pustej bramki.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz