Relacja uczestniczki grupy 19 Poznańskiej Pieszej Pielgrzymki do Częstochowy


Jak powiedział jeden z pielgrzymów naszej grupy ,,dzisiaj nie ma co pisać: nic tylko deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz”. To prawda, woda lala się z nieba, co chwilami bywało demotywujące, jednak nie oznacza to, że dzień należy spisać na straty – napisała do nas Kinga Wawrzyniak-Dolata, uczestniczka grupy 19 Poznańskiej Pieszej Pielgrzymki do Częstochowy. Patronat nad nią sprawuje Nasz Głos Poznański.

Grupa 19 pielgrzymka poznańska 4

Na rozgrzewkę z rana zrobiliśmy dwa długie odcinki, każdy po 10 km. Studio przez dłuższy czas mogło sobie odpocząć, gdyż z obawy przed zamoczeniem mikrofonów z tuby dobiegały jedynie piosenki z repertuaru mp3 księdza przewodnika. Większość wykorzystała te chwile na rozmowy. Można było odnieść wrażenie, że Pan Bóg celowo daje nam więcej czasu ze sobą – przecież już jutro rozjedziemy się do swoich domów i z pewnością część z nas spotka się dopiero na następnej pielgrzymce.

Deszcz ustał dokładnie w porze obiadu, dzięki czemu mogliśmy spokojnie zjeść specjalność dnia: klopsiki. Następnie ruszyliśmy w stronę Kłobucka, gdzie odbyła się msza święta, podczas której ponownie mieliśmy przyjemność wysłuchać kazania księdza neoprezbitera, Tadeusza Baranowskiego, który porównał życie ludzkie do pracy mitologicznego Syzyfa. Różnica polega na tym, że człowiek który zaufa Bogu wejdzie z kamieniem na sam szczyt, stawi czoła swoim słabościom i zrzuci z siebie ciężar, który dźwigał.

Pokrzepieni piękną Eucharystią ruszyliśmy prosto do Wręczycy Wielkiej i razem z grupą 17 wkroczyliśmy do miejscowego kościoła. Było nam zimno i mokro, ale dzięki temu jeszcze głośniej dziękowaliśmy Bogu, że cel tego dnia został osiągnięty.
Swoją radość kontynuowaliśmy o 20:30 podczas adoracji. Tym razem towarzyszące nam emocje były jeszcze bardziej intensywne niż w poprzednich latach: staliśmy śpiewając „Nasz Bóg jest wielki”, klaskalismy i wykrzykiwaliśmy „Jesteś królem” oraz klęczeliśmy nucąc „I wiem, że za nim powiem słowo, Ty Boże znasz już całe zdanie”.

Czuwanie pomogło nam się przygotować na spotkanie z Matką. Już jutro spełnią się nasze marzenia i staniemy z nią twarzą w twarz.

Dodaj komentarz