Radosław Mozyrko nowym dyrektorem sportowym Warty Poznań


– Wiadomo, że w Polsce dyrektor sportowy jest postrzegany tylko przez pryzmat transferów, ale to jest jakieś 40 procent moich obowiązków. Będę odpowiedzialny za wdrażanie w życie wizji klubu. Co to dla mnie znaczy? Chodzi o zarządzanie działem sportu, monitorowanie pierwszego zespołu, zarządzanie transferami. Rozumiem filozofię Klubu, rozmawialiśmy o niej długo z władzami Warty. Dalej idziemy w tym samym kierunku, będziemy chcieli trzymać się tego, by w zespole było tylko kilku obcokrajowców, do tego zawodnicy z regionu. Stawiamy też na młodych i zdolnych – wyjaśnia nowy dyrektor sportowy Warty Poznań. – Chciałbym dodać do tego projektu coś od siebie. Zależy mi na tym, żeby co roku jeden zawodnik Warty Poznań mógł wypłynąć na szersze wody. Żeby wypromował się na tyle, by odejść do lepszego, bogatszego klubu. Wiadomo, jako klub chcemy też zarabiać na transferach, ściągać ciekawych zawodników i sprzedawać ich za sensowne pieniądze.

Czy doświadczenie zebrane w pracy w angielskich klubach pomoże nowemu dyrektorowi sportowemu „Zielonych” ściągać do Klubu zawodników z Wysp? Radosław Mozyrko uśmiecha się i odpowiada: – Anglicy bardzo dobrze płacą młodym zawodnikom, nawet już najzdolniejszym juniorom. To jest pierwsza przeszkoda. A druga jest taka, że młodzi Anglicy nie lubią wyjeżdżać za granicę. Jeśli już, są bardziej otwarci na Niemcy, Holandię czy Belgię. Nie mówię nie, ale znam realia i nie będzie to dla nas oczywisty kierunek na transfery.

Fot. Piotr Leśniowski / Warta Poznań

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz