Adam Moskal z Mosińskiego Alarmu Smogowego mówi, że metoda współprądowa „czyli od góry” bez dodatkowych kosztów pozwala zmniejszyć zanieczyszczenia o 80 procent, a ilość potrzebnego opału o jedną trzecią. Zakazowi palenia tradycyjną metodą ma towarzyszyć kampania informacyjna i szkolenia dla strażników miejskich, którzy mieliby egzekwować nowe przepisy. Zgodnie z uchwałą za niezastosowanie się do nowych przepisów ma grozić mandat w wysokości 500 złotych, czyli tyle ile za spalanie odpadów.