Radni przyjęli budżet Poznania na 2023 r.


Finansom Poznania nie pomogły również zmiany w przepisach podatkowych, jakie przyjął Sejm. Przez korekty Polskiego Ładu, tylko w przyszłym roku Miasto straci 642 mln zł – za te pieniądze można by wybudować kolejną trasę tramwajową – nawet dłuższą niż ta, która powstała na Naramowicach. Tymczasem przyznana Miastu rekompensata wyniesie w przyszłym roku tylko 163 mln zł. To mniej niż jedna czwarta poniesionych strat.

Obecnie koszty funkcjonowania Miasta rosną znacznie szybciej niż dochody. W efekcie po raz pierwszy w historii nadwyżka operacyjna Poznania – czyli różnica pomiędzy dochodami bieżącymi a wydatkami bieżącymi – spadła do poziomu poniżej zera: do kwoty -60 mln zł.

To ważne, ponieważ nadwyżka operacyjna to główny wskaźnik poziomu bezpieczeństwa finansowego. Zgodnie z prawem może ona w przyszłym roku być ujemna, ale w perspektywie 7-letniej powinna ona wynosić średnio co najmniej 250-300 mln zł. Aby jednak dojść do takiego poziomu, Miasto będzie musiało ograniczyć w kolejnych latach wzrost wydatków bieżących tylko do tych niezbędnych (np. wydatków na wypłaty). Tylko takie działanie zapewni Poznaniowi możliwość rozwoju i – w przyszłości – korzystanie z dofinansowań unijnych.

– To bardzo trudny budżet, przed nami wiele wyzwań związanych z jego realizacją – mówił Piotr Husejko, Skarbnik Miasta Poznania. – Nie będzie to łatwe. Nikt nie jest w stanie powiedzieć, ile dokładnie będzie nas kosztowały np. wydatki związane z oświatą czy komunikacją miejską.

Mimo tak trudnej sytuacji wszystkie działania Miasta nakierowane będą na dokończenie już zaplanowanych inwestycji oraz pełne wykorzystanie pieniędzy z Unii Europejskiej.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz