Dodała, że sposób wprowadzenia obostrzeń „otwiera drogę dla przedsiębiorców do tego, aby skarżyć państwo polskie po pierwsze ze względu na kary jakie zostały im przyznane, a po drugie ze względu na odszkodowanie, które powinno być wypłacone każdemu przedsiębiorcy”.
Oceniła, że lockdown jest niezasadny, bo „z jednej strony zamykana jest część gospodarki”, podczas gdy „ludzie przepychają się w dyskontach i komunikacji”. Wskazała też, że ścisłe restrykcje nie objęły firm produkcyjnych. „Nie możemy mówić o równym traktowaniu polskiej gospodarki” – zaznaczyła.
Podkreśliła, że od czerwca ub.r. jej ugrupowanie postuluje obniżenie stawek podatku VAT z 23 proc. na 15 proc. i z 8 proc. na 5 proc. „Nie na zawsze, ale na okres, kiedy będziemy się podnosić gospodarczo i po to, aby uratować część polskiej gospodarki” – zaznaczyła Pasławska. Dodała, że „nakręciłoby to w jakimś sensie koniunkturę i zwiększyłoby konsumpcję”. „Tak robią Czechy, tak robią Węgry – tylko my podnosimy podatki” – stwierdziła posłanka.