Przyciski, klamki i poręcze – jak duże stwarzają ryzyko zakażenia koronawirusem?


Drugie badanie, opisane na łamach tego samego magazynu, wskazuje na potrzebę regularnego mycia rąk. Tym razem naukowcy sprawdzili, na ile dezynfekcja różnych powierzchni oraz rąk jest skuteczna, jeśli chodzi o zmniejszanie ryzyka zakażenia.

Wnioski określili jako jednoznaczne. Dezynfekcja powierzchni działa różnie, zależnie od wielu czynników, natomiast odkażanie rąk wyraźnie zmniejsza zagrożenie.

Badanie pokazało jednocześnie, że w pewnych warunkach ryzyko zakażenia za pośrednictwem przycisków, klawiatur czy uchwytów może nie być pomijalne.

„Biorąc pod uwagę dziesiątki obiektów, z jakimi można mieć kontakt w ciągu jednej godziny, ryzyko infekcji naturalnie się zwiększy, jeśli wiele osób będzie nosicielami wirusa. Jednak zagrożenie ze strony innych dróg zakażeń także wtedy wzrośnie, szczególnie jeśli nie będzie przestrzegany dystans społeczny, lub ktoś znajdzie się w zatłoczonym miejscu” – tłumaczy Timothy Julian.

Badania nie objęły takich obiektów, jak talerze czy stoły w restauracjach, które teoretycznie mogą stwarzać większe ryzyko.

„Prawdopodobieństwo, że ktoś będzie kaszlał lub kichał nad stołem i krople śliny z wirusem znajdą się na nim, jest dużo wyższe, niż w przypadku przycisku czy klamki. Ważne jest więc, aby stoły były odpowiednio odkażane, a naczynia właściwie myte” – podkreśla badacz. (PAP)

Czytaj także:

Kiedy wrócą kibice na stadiony?

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz