Zawodnicy Lecha Poznań w niedzielne popołudnie spróbują wygrać po raz pierwszy od pięciu spotkań. Przeciwnikiem poznaniaków będzie zespół Wisły Płock. Początek spotkania o 15:30 na INEA Stadionie.
Zawodnicy Kolejorza będą chcieli na pewno zmazać niechlubną grę w ostatnim meczu z Sandecją Nowy Sącz, gdzie oddali zaledwie jeden celny strzał, a także gra zespołu nie była porywająca.
– Zdawaliśmy sobie, że mecz z Sandecją to będzie ciężkie spotkanie. Jego początek w naszym wykonaniu był niezły. W kluczowych momentach zabrakło nam koncentracji. Gdy byliśmy z piłką blisko pola karnego rywala, to nie potrafiliśmy rozciągnąć linii obrony i znaleźć wolnego miejsca. Nie wykorzystaliśmy potknięć rywali, w naszej grze było dużo nerwowości – mówi zawodnik Kolejorza Maciej Makuszewski.
Kluczem do zwycięstwa w najbliższym spotkaniu będą nie tylko umiejętności poszczególnych zawodników, ale koncentracja. Lech w ostatnim spotkaniu wszedł bardzo dobrze w mecz, jednak po kilkunastu minutach para z lechitów zjechała i nie byli oni wstanie skupić się na tyle, żeby przeprowadzić jedną, składną, dobrą akcję.
– Nie chcę mówić o rywalu. Ważne jest to jak my gramy, ważna nasza mentalność i jakość gry. Musimy być skoncentrowani na sobie. Gdy jesteśmy w formie, to nie ma rywala, który mógłby nas pokonać. Pokazaliśmy to w meczu z Legią, który wygraliśmy 3:0. To znaczy, że możemy. Wiemy jednak, że musimy być skoncentrowani w stu procentach na zadaniu, jakie mamy do wykonania – przyznaje trener Bjelica.
Christian Gytkjaer to zawodnik, który potrafi grać głową i bardzo dobrze odnajduje się w polu karnym. Niestety, jednak w ostatnich tygodniach Duńczyk nie ma wielu okazji do zdobycia bramki, a jak już je ma, to koncertowo potrafi je zmarnować.
– Analizowaliśmy ostatnie mecze. Naszym problemem nie jest brak zawodników w polu karnym, a jakość dośrodkowań. One są za słabe, za krótkie albo za mocne. Nie są zagrane w tempo. Mamy czterech zawodników w polu karnym. To jest przede wszystkim problem braku pewności siebie, która ma wpływ na podejmowane ryzyko – mówi Chorwat.
Łukasz Rabiega
Fot. Roger Gorączniak
