Przebojowa historia Piotra Rubika


– Czy od zawsze interesował się Pan muzyką?

– Chyba tak. Jako małe dziecko nie potrafiłem powiedzieć o swoich zainteresowaniach. Jednak z opowieści moich rodziców i dziadków wiem, że od zawsze ciągnęło mnie do instrumentów. Od kiedy pamiętam wiem, że zawsze chciałem tworzyć muzykę.

– Co jest dla Pana inspiracją do tworzenia utworów?

– Z pewnością interesujące życie, bo staram się żyć kolorowo, a także emocje i miłość. Później te uczucia, które są we mnie przekładają się na nuty i tak powstają piosenki.

– Czy jakieś szczególne okoliczności przyczyniły się do napisania piosenki pt. ,,Niech mówią, że to nie jest miłość”, która stała się hitem?

– To bardzo interesująca historia. Nie opowiem jej jednak teraz, ponieważ nie chcę zepsuć niespodzianki słuchaczom, którzy przyjdą na mój koncert w Poznaniu. Zdradzę tylko tyle, że ta historia jest niezwykła.

– Czy kiedykolwiek myślał Pan, że zdobędzie taką popularność?

– Nie wiedziałem o tym, nigdy się tego nie wie. Moim zdaniem jedynym sposobem na to, żeby zdobyć popularność jest po prostu kochać to co się robi i robić to dobrze. Nie pisałem muzyki, żeby zyskać popularność, tylko dlatego, że to kocham. Popularność przyszła po wielu latach ciężkiej pracy.

– Czy czasami udaje się Panu odpocząć rodzinnie, z dala od popularności i rozpoznawalności?

– Tak! Bardzo lubię podróżować. To nasza rodzinna pasja. Wyjeżdżamy często bardzo daleko, dlatego nikt nas nie rozpoznaje, choć zdarzają się pewne wyjątki. Kiedy jestem w odległych strefach czasowych zostawiam wszystkie obowiązki i problemy za sobą i dzięki temu ładuję swoje akumulatory do dalszej pracy.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz