„Jedni twierdzą, że nie, drudzy twierdzą, że tak. Jest to dyskusja na razie akademicka” – powiedział prof. Horban. „Moim zdaniem, jeżeli ktoś komuś dmucha w nos przez parę godzin czy godzinę w odległości dwóch metrów bez maski, to jeżeli jest zakażony, będzie zarażał” – dodał.
Zwrócił przy tym uwagę, że młodzi ludzie na ogół albo w ogóle nie chorują albo przechodzą chorobę łagodnie, ale później zakażają swoich rodziców i dziadków.
„Wirus się po prostu transmituje w tej chwili powszechnie. Myślę, że być może nawet gdyby nie było tych demonstracji, to by się równie dobrze transmitował, żeby też nie było wątpliwości. To są już takie liczby transmisji, tak łatwo się ten wirus transmituje, że właściwie jesteśmy bardzo bliscy powiedzenia: ludzie, siedźcie w domu, jeżeli nie chcemy załamania totalnego służby zdrowia” – podkreślił doradca premiera ds. walki z pandemią.