„Obecnie, coraz więcej chorych, to ludzie młodzi, którzy w przeciwieństwie do osób starszych, dużo rzadziej i później zgłaszają się do lekarza, ponieważ są przekonani, że nie złapali koronawirusa. Myślą, że pojawiające się objawy złego samopoczucia, to tylko zwykłe przeziębienie i próbują leczyć się na własną rękę” – powiedział prof. Gut.
Przyznał, że nie zawsze jest to COVID-19. „Jeśli jednak zlekceważy się objawy i okaże się, że to jest koronawirus, wówczas takie osoby dużo szybciej trafiają pod respirator” – ostrzegł wirusolog.
Przypomniał, że choroba jest bardzo dynamiczna i leczy się ją objawowo. „Nieleczone objawy powodują dużo większe spustoszenie w organizmie, które później trudniej wyleczyć. W konsekwencji, taka osoba szybciej trafia pod respirator” – zwrócił uwagę prof. Gut. Jak dodał, „sposób, w jaki ktoś przechodzi COVID-19 w dużej mierze zależy również od jego predyspozycji genetycznych”.