Prof. Gut powiedział w rozmowie z PAP, że to jest na razie kropla w morzu potrzeb.
„Te liczby nie wpłyną jeszcze na ogólną sytuację epidemiczną, ale zabezpieczą indywidualnie tych najbardziej narażonych, czyli walczących z epidemią. Do tego, gdy zaszczepimy personel np. DPS-ów, to i zmniejszy się ryzyko dla pensjonariuszy, którzy najczęściej są osobami starszymi, często z wielochorobowością” – podkreślił prof. Gut.
W jego ocenie trzeba liczyć na jak najszybsze dopuszczenie do użytku kolejnych szczepionek innych firm, gdyż szczepienie w tempie 1 mln osób miesięcznie spowoduje rozciągnięcie procesu na wiele miesięcy. „Musi się bowiem zaszczepić 30 mln osób albo tyle przejść zakażenie” – dodał wirusolog.
Szczepienie w pierwszej kolejności osób z grup ryzyka ma pozwolić na jak najszybsze wpłynięcie na statystykę zgonów na COVID-19.