W jego ocenie rząd wprowadzając od soboty zaostrzone ograniczenia epidemiczne zrobił tylko to, co było konieczne. „Władza została postawiona pod ścianą, nie miała wyjścia. Obudźmy się i spójrzymy realnie na rzeczywistość. To w Polsce umiera obecnie na COVID-19 najwięcej osób w Europie. Tej statystyki nie zaczarujemy” – dodał wirusolog.
Podkreślił, że teraz chorują nie głównie dzieci i młodzież, ale osoby w wieku produkcyjnym. To głównie 40, 50 i 60-latkowie.
„To najgroźniejsza grupa chorujących z wielu względów. Ci ludzie mają wiele kontaktów. Boją się też stracić pracę, więc chodzą z infekcją do zakładu przez wiele dni. Do lekarza zgłaszają się wtedy, gdy jest już naprawdę źle” – wskazał prof. Gut.