„Kiedy jeszcze ludzie gromadzą się i krzyczą, to transmisja zakażeń jest jeszcze większa. To tak działa” – dodał profesor.
Zdaniem pulmonologa, teraz, wobec rozszerzającej się epidemii, potrzebne są radykalne działania. „W tej chwili potrzebny jest całkowity lockdown. Na dwa do trzech tygodni. Krótki, ale dotyczący wszystkich” – zaznaczył prof. Antczak i dodał, że trudno zamykać jedne instytucje, a nie zamykać drugich.
„Częściowe środki przynoszą częściowe efekty, a na razie tych efektów nie widać” – zauważył.
Na uwagę, że kolejne zamknięcie gospodarki może ją zrujnować, pulmonolog przyznał, że niewykluczone są fatalne skutki ekonomiczne. „Ale pamiętajmy, że jeżeli będziemy mieć gigantyczny kryzys ekonomiczny połączony z megaepidemią, to skutki gospodarcze będą jeszcze bardziej opłakane” – podkreślił Antczak. (PAP)
Czytaj także: